Po kilku latach upgrade’ów i skonstruowaniu pierwszego wzmacniacza lampowego, zebrało mi się trochę doświadczeń którymi się chętnie podzielę.
1. Rezystory
Rezystor nie jest wcale fajnym elementem układu i jego wływ na brzmienie jest bardzo trudny do określenia od razu po jego zamontowaniu. Śmiem twierdzić, że musi minąć przynajmniej kilka tygodni, żeby móc coś powiedzieć o ostatecznym wplywie konkretnego modelu na brzmienie.
Największy wpływ na brzmienie ma rezystor katodowy w lampie. Dużo mniejszy rezystory anodowe.Znaczący wpły ma także rezystor stosowany jako grid stopper oraz rezystory wejściowe i wyjściowe.
W konwerterze Cyfrowo-analogowym DAC, jeżeli sam przetwornik ma wyjście prądowe to rezystor I/V ma kolosalne znaczenie
Generalna zasada jest taka:
-Brzmienie jest za zimne, plaskie, nijakie – stosuj rezystory tantalowe, najlepiej 1W lub 2W, optymalny i najlepszy rezystor to nie produkowany już tantalowy SHINCOH. Praktycznie nadaje się na wszystkie pozycje w elektronice.
Wersja magnetyczna Audio Note ma nieco gorsze wysokie tony.
AN wprowadził ostatnio dwuwatowe tantale niemagnetyczne. Podobno dorównują shincoh.
-Brzmienie jest zbyt ciepłe, zamulone, za tłuste i poszukujesz czegos do ostrego rocka– użyj Caddock MK132 (3/4W) lub Vishay „naked” TX2575. One ma mają muzykalności i wybrzmiewania tantali. Są obojętne. Są jednak czyste i zrównoważone. Brakuje im śpiewności i słodyczy tantali. Do muzyki klasycznej TYLKO Shincoh!
-Takman Carbon i TKD CM2 są bardzo słabe. Martwe brzmienie.
-Niezłe są Rikeny węglowe. Pewne fajne cechy ma Alen Bradley węglowy.
Do zwrotnic tylko Duelundy grafitowe (notabene robione z wkładów do ołówków).
2. Kondensatory elektrolityczne (pisane w czasach, kiedy Black Gate były powszechni dostępne)
Black Gate jest najlpeszym wyborem, ale nie wszędzie i nie każda wersja. Szczególnie ostrożnie należy stosować w katodzie lamp wersje standard i lepsze FK. Wersja N i NX jest najlepsza na niskie napięcia.
Generalna zasada jest taka:
1. Black Gate potrzebuje bardzo dużo czasu na wygrzanie, praktycznie min. 100 godzin, najlepiej, kiedy pracują w układzie pod stałym napieciem, jak przedwzmacniacze, DAC-i, odtwarzacze CD.
2. Jeżeli dźwięk jest twardy, chropowaty, zbyt cienki, zimny, krzykliwy, ze słabym basem, słabymi wokalami –Stosuj BG!!!
3. Jeżeli brakuje ci wysokich tonów, koniecznie zamień BG standard i FK z katody lamp na wersję N lub NX!
4. W anodzie lamp (B+) są rewelacyjne. Wersja VK, WK, WKZ.
5. Nie bocznikuje się ich mniejszymi wartościami, efekt jest zły
3. Okablowanie
Inaczej niż to jest w kablach głośnikowych i inaczej niż mogło by się wydawać – w torze sygnałowym stosuj cienkie kable, najlepiej druty, nie grubsze niż 0.5 mm średnicy. We wzmacniaczach lampowych operuje się miliamperami. Lampy są wzmacniaczami napięciowymi i nie potrzebują milimetrów przekroju. Czym grubszy drut tym większy efekt naskórkowości i słabsze wysokie tony. Na oscyloskopie to nie wyjdzie, w odsłuchu tak.
Grube druty są potrzebne tylko w masie (!), ale myślę, że 1.5 mm do 2 mm średnicy jest w sam raz na centralną żyłę. Ja stosuję srebrny drut 0.4mm średnicy w koszulkach olejowych.
10mm takiego drutu o najwyższej czystości Ag999 kosztuje tylko 15zl :-)).
Myśle, że bardzo dobrym pomysłem jest cienki drut litzowy, gdzie na cały przewodnik sklada się kilka do kilkunastu izolowanych cienkich nitek. Nie jest łatwe w pracy, bo lutownicą trzeba końce takiego kabla odizolować, ale efekt akustyczny jest bardzo dobry.
4. Zasilanie B+ układów lampowych
Nie należy przesadzać z pojemnością kondensatorów w zasilaniu. Jak dasz ich zbyt wiele, to brzmienie będzie pogrubione, ociężałe i ze słabymi wysokimi tonami. Lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie większej ilości dławików z mniejszymi kondensatorami, np. LCLC lub CLCLC. Dla pojedyńczej lampy 300B wg. mnie w sam raz jest układ 20H-200uF (LC). Lepiej dawać więcej i większych dławików i niewielkich kondensatorów niż małych dławików i dużych kondensatorów. Wiele konstrukcji dla oszczędności w ogóle nie daje dławików!
Pamiętaj, aby stosować bleedery, tzn. rezystor do masy równoległy do kondensatora w zasilaniu. Rozładowuje on kondzia. Wystarczy 100k-200k ohm.
Maksymalne napięcie kondensatorów musi być przynajniej o 1/3 większe niż mierzone napięcie DC. Jeżeli mierzysz 380V na kondziu, zastosuj minimum kondzie na 450V.
Pamietaj, ze jeżeli stosujesz kondensator za rezystorem redukującym napięcie, a lampa za tym kondensatorem wolno się nagrzewa, to na kondensatorze za rezystorem będziesz przez pewien czas po włączeniu wzmacniacza miał takie samo napięcie jak przed rezystorem! Są dwa rozwiązania:
1. Stosuj kondzie o takim maksymalnym napięciu jak kondzie przed rezystorem
2. Zastosuj równolegle do kondensatora za rezystorem diody zenera, na sumaryczne napięcie poniżej maksymalnego napięcia kondzia, a powyżej jego napięcia pracy, kiedy lampa jest rozgrzana. Przez diody zenera będzie płynął prąd tak duży, aby napięcie na nich nie wrosło powyżej ich wartości. Wtedy na rezystorze będzie odkładało się napięcie co ochroni kondensator na niższe nominanie napięcie.
5. AC czy DC w grzaniu???
Zabawę zacząlem od grzania lamp prądem zmiennym, bo to proste i tanie, jednak placi się za to cenę. Niektóre lampy sa w tej materii wyjątkowo wredne, szczególnie 300B AVVT. One bezwzględnie wymagaja przynajmniej HUM POTA w katodzie przy grzaniu AC. HUM pot jest potencjometrem, najczęściej 100ohmowym wieloobrotowym, min 2W (dla 5V grzania), który dokonuje jakby symetryzacji grzania do masy. Kreci się nim tak długo w prawo lub w lewo, aż buczenie w głosniku niskotonowym ustanie, bądź przynajmniej będzie najmniejsze. Często stosuje się jeszcze dodatkowo równolegle dwa rezystory, najcześciej 22ohmy (dla 5V grzania), gdyż wtedy przed nie głównie płynie prąd, a brzmią one lepiej niż potencjometr.
Zamiast zawracać sobie głowę AC i walczyć z przydźwiekiem, można grzać lampy prądem stałym (DC), ale wymaga to sporego filtrowania. Wg mnie sprawdzonym rozwiązaniem jest:
1. Mostek z diod shottky
2. układ 20000uF-rezystor dopasowujący napiecie (0.1-0.2ohm/5W) – 20000uF
Mniejsze pojemności mogą powodowac buczenie.
3. Alternatywnie układy stabilizujące lub bardziej zaawansowane układy, np. Zasilające prądem o częstotliwości wyższej niż 50Hz.
Nie ma wg mnie sensu stosowanie grzania DC dla lamp pośrednio żarzonych (np. 5842). Tu AC sprawdza się doskonale. Ewentualnie trzeba tylko dać jakis rezystor aby dopasować precyzyjnie napięcie lub stabilizator.